środa, 28 lipca 2010

Spokojny obiad

Rodzina je spokojnie obiad, aż tu nagle wpada Jasio i krzyczy:
- Mamo, babciu, Małgosiu! Tatuś się powiesił na strychu!
Wszyscy zrywają się od stołu i pędzą po schodach na górę. Rozglądają się, ale nic nie ma. Jasio zaś mówi:
- Prima aprilis...
Rodzina odetchnęła, a Jasio kończy:
- ...bo w piwnicy.

Nieśmiały

Jasio był najbardziej nieśmiałym chłopcem w okolicy. Dlatego jego matka mocno się zdziwiła, kiedy powiedział jej, że idzie na spotkanie z Krysią – szkolną sympatią.
- No i jak poszło? – spytała matka, gdy wrócił do domu.
- Dobrze.
- Widziałeś ją?
- Jasne! I gdybym w porę nie ukucnął za krzakiem, ona zobaczyłaby mnie!

poniedziałek, 26 lipca 2010

Dumny tato

- Tatusiu, sam sobie zrobiłem skrzypce! – chwali się synek muzyka.
- Bardzo się cieszę, że mam tak zdolnego syna. A skąd wziąłeś struny?
- Z pianina…

Rozmowa

Dwóch chłopców rozmawia w przedszkolu:
- Mój tata pływa w marynarce!
- A mój w kąpielówkach!

wtorek, 20 lipca 2010

Zwierzył się

Jasio zwierza się potajemnie koledze:
- Wydaje mi się, że moi rodzice już mnie nie kochają.
- Dlaczego tak myślisz?
- Dają mi dziwne zabawki do kąpieli.
- Spokojnie, do kąpieli bierze się różne rzeczy.
- Tak? Toster, suszarkę, przedłużacz?!

Żałuje

Kłótnia między rodzeństwem. Mama rozdziela dzieci i mówi do syna:
- Jak możesz mówić, że ona jest głupia? Przeproś ją natychmiast i powiedz, że żałujesz!
Brat do siostry:
- Żałuję, że jesteś głupia.

niedziela, 18 lipca 2010

Po długim rejsie

Po bardzo długim rejsie marynarz wrócił do domu i spędził upojną noc z żoną. Nad ranem synek zagląda do sypialni i zdezorientowany szybko cofa głowę.
- Nie bój się Jasiu. Przecież to ja, Twój tatuś – tłumaczy mężczyzna.
- Tak, tak... - mówi nieśmiało chłopiec – wszyscy tak mówią.

Ciekawski

Na lekcji przyrody nauczyciel mówi do uczniów:
- Małpa przez tydzień zjada tyle bananów ile sama waży.
Jasio chwilę myśli, po czym pyta:
- A skąd ona wie, ile waży???

Zwierzęta

- Jasiu, czy są jakieś zwierzęta, które nie słyszą?
- Owszem, panie profesorze, są i głuche.

piątek, 9 lipca 2010

Ważna przyczyna

Nauczycielka do Jasia:
- Jasiu dlaczego nie było Cię wczoraj w szkole?
- Bo mama wyprała mi skarpetki.
- I to był powód, żeby nie iść na sprawdzian?
- Nie, proszę pani, ale na tych skarpetkach miałem ściągę.

Przygotowany

Jaś do matki:
- Mamo, nie przeszedłem do następnej klasy. Idź do ojca i go przygotuj.
Matka poszła do ojca, po chwili wychodzi:
- Ojciec przygotowany. Teraz Ty się przygotuj.

niedziela, 4 lipca 2010

Surówka

Mały Jasio pojechał do dziadków na wakacje. Babcia podała obiad, na co Jaś:
- U nas zawsze do obiadu jest surówka.
- No, ale u nas nie ma surówki - mówi babcia.
- Ale u nas zawsze jest...
Babcia poszła do kuchni, kroi warzywa, robi surówkę. Potem przynosi ją i stawia przed Jasiem, mówiąc:
- Proszę.
Jaś patrzy się na surówkę, potem na babcię i mówi:
- U nas zawsze jest surówka... ale ja nigdy jej nie jem...